Detektywistyka w Polsce – czyli sprawa Magdaleny Żuk

W sprawie Magdaleny Żuk ogniskują się nie tylko problemy polskiej detektywistyki. Widać tutaj jak na dłoni także polską narodową skłonność do bycia ekspertem w każdej dziedzinie.

Wyznajemy w naszej firmie zasadę, że nie komentujemy aktywności konkurencyjnych biur detektywistycznych. Chociaż akurat w sprawie Magdaleny Żuk naprawdę bardzo trudno nam się powstrzymać. Jednak zdajemy sobie sprawę, że spora część opinii publicznej jest sobie w stanie samodzielnie wyrobić zdanie na ten temat i to jedynie po pobieżnej lekturze kilku publikacji różnych detektywów. Szkoda tylko, że teoretycznie poważne agencje detektywistyczne zachowują się jak Krzysztof Rutkowski i zamiast na faktach skupiają się na domysłach i plotkach.

Niestety kolejny raz w tego typu sprawie egzaminu nie zdały także media. Pomijam tutaj powoływanie się na autorytet byłego detektywa Rutkowskiego. Teoretycznie nikomu nic do tego, kto kogo zaprasza do prywatnej telewizji. Równie dobrze można było przecież zaprosić wróżbitę Macieja lub jasnowidza Jackowskiego i ich także poprosić o przedstawienie swoich hipotez w sprawie Magdaleny Żuk. Ale powielanie błędnych tłumaczeń (chodzi o tłumaczenie rozmów w tle jednego z filmów stanowiących dowód w sprawie) i prezentowanie ich w porze największej oglądalności w ogólnopolskiej stacji jako wiarygodnego źródła wiedzy o wydarzeniach w Egipcie, jest co najmniej niepoważne. Tym bardziej, że takie nierzetelne tłumaczenie zostaje w ten sposób w oczach opinii publicznej dodatkowo uwiarygodnione.

Należy bardzo ubolewać, że stacje telewizyjne dysponujące milionowymi budżetami wolą w takich sprawach zajmować się plotkami i spekulacjami oraz powielać nieprawdziwe informacje, zamiast wykonać we własnym zakresie chociaż minimum czynności nakierowanych na ustalenie faktów. Na dodatek urządzają przy tym darmową reklamę byłemu detektywowi Rutkowskiemu, którego skuteczność można przyrównać właśnie do skuteczności jasnowidza Jackowskiego.

Nasz udział w sprawie

Większość mediów niestety już teraz zapomniała, że to właśnie detektywi z naszej grupy biznesowej – Waldemar Soroka i Paweł Różyński – wykonali i upublicznili w internecie pierwsze profesjonalne tłumaczenie rozmowy nagranej w tle na jednym z upowszechnionych filmów. Dopiero po około 24 godzinach ogólnopolskie media zdecydowały się same we własnym zakresie poważniej zająć faktami i także poprosiły ekspertów od języka arabskiego o pomoc w podważeniu obowiązującej dotychczas w środkach masowego przekazu wersji. Te także potwierdziły, że wcześniejsze spekulacje dotyczące roli osób wypowiadających się w tle, były niczym nie uzasadnione, a ich tłumaczenie pokrywało się z wersją przedstawioną przez nasze cywilne biuro śledcze.

Z bólem trzeba przyznać zatem, że detektywistyka w Polsce, kreowana przez media promujące w roli ekspertów osoby pokroju pseudodetektywa Rutkowskiego czy produkujące paradokumentalne serie na temat „zdrad” czy innych „trudnych spraw”, znajduje się w kryzysie. Dziennikarstwo śledcze na wysokim poziomie już dawno nikomu się nie opłaca i ustępuje miejsca internetowym detektywom. Trudno zatem oczekiwać tego, że rynek usług detektywistycznych będzie dojrzały i świadomy, a Klienci nie będą trwonili swoich pieniędzy na zakup usług celebrytów lub biur detektywistycznych specjalizujących się w wymyślaniu hipotez zamiast ustalaniu faktów.